Trzydniowy turniej wyłonił najlepszych zawodników i zawodniczki w Polsce i nie zabrakło w nim niespodzianek. O ile w turnieju Pań zaskoczeniem nie było zwycięstwo Kariny Tymy, która wywalczyła 7. tytuł mistrzowski w karierze nie tracąc przy tym seta, o tyle czwarte miejsce wspieranej przez Betard Natalii Mierzejewskiej już można uznać za niespodziankę. Zaledwie piętnastoletnia wrocławianka walczyła do ostatniej piłki o podium i była bliska pokonania bardziej doświadczonej Kingi Majewskiej.
Nie bez zaskoczeń zakończył się także turniej Panów, w którym zwyciężył Filip Jarota i tym samym obronił swój tytuł już po raz szósty. Jarota w weekendowym finale zdecydowanie pokonał Kajetana Lipskiego 3:1. To właśnie srebrny medal wywołał największe zaskoczenie turnieju, ponieważ Lipski w półfinale pokonał dwójkę Mistrzów, w tym Kubę Pytlowanego, z którym przegrywał już dwoma setami. Wicemistrzostwo to najlepszy wynik w dotychczasowej karierze Lipskiego. Trzecie miejsce na podium zajął Jakub Pytlowany, który w meczu o brąz pokonał Leona Krysiaka. Wspierany przez Betard Bartłomiej Podgórski ukończył zawody na 24. miejscu, więc bliskim aktualnej pozycji rankingowej w Polsce.
To kolejny udany turniej w Hasta La Vista. Wrocławskie Centrum Squasha w ostatnich latach wyrosło na jednego z liderów integracji polskiego i międzynarodowego środowiska squashowego. Dziękujemy za Wasze zaangażowanie i czekamy na kolejne turnieje.